Sejm dokonał wyboru! Są nowi członkowie Rady Fiskalnej
Sejm właśnie dokonał kluczowego kroku w kierunku podniesienia transparentności finansów publicznych – wybrał członków nowej Rady Fiskalnej. Jednak już na starcie instytucja ta spotyka się z krytyką ze strony części ekonomistów.
Sejm powołuje Radę Fiskalną
Parlament przegłosował ustawę o Radzie Fiskalnej i wybrał jej skład – instytucji eksperckiej, która ma działać od 1 stycznia 2026 roku. Rada składać się będzie z siedmiu niezależnych ekspertów wyłanianych przez różne instytucje: Prezydenta RP, Najwyższą Izbę Kontroli, Ministra Finansów, a także reprezentantów pracowników, pracodawców i samorządu.
W planach jest również powołanie Biura Rady i zatrudnienie pracowników wspierających analizy finansowe. Do głównych zadań Rady należy ocena prognoz makroekonomicznych wykorzystywanych przy przygotowywaniu projektów budżetowych oraz średniookresowych planów finansowych, opiniowanie zgodności ustawy budżetowej z krajowymi i unijnymi regułami fiskalnymi oraz analiza spójności i efektywności ram budżetowych.
Minister finansów będzie zobowiązany odnieść się do opinii Rady, akceptując ją lub wyjaśniając powody jej odrzucenia.
Głos ekspertów – kontrowersje i krytyka
Ekonomista Marek Zuber stwierdza wprost: „Dla mnie to jest bez sensu”. Jego zdaniem odpowiedzialność za finanse publiczne spoczywa przede wszystkim na rządzie i parlamencie, które już teraz podejmują decyzje budżetowe.
Zuber podkreśla, że w Polsce istnieje wiele instytucji i niezależnych ekspertów analizujących finanse, więc tworzenie nowego ciała za publiczne pieniądze jest zbędne. Krytycy zwracają uwagę także na koszty funkcjonowania Rady, zatrudnienie analityków i prowadzenie Biura, co zwiększa wydatki budżetowe.
Istnieją również obawy, że proces nominacji członków może zostać upolityczniony, mimo ustawowych wymogów niezależności.
Potencjalne wyzwania i skutki funkcjonowania
Mimo że Rada ma działać jako organ doradczy, jej opinie nie mają mocy wiążącej, co ogranicza realny wpływ na decyzje finansowe państwa. Pojawia się ryzyko, że instytucja może nie wnieść realnej poprawy w monitorowaniu finansów publicznych, a jednocześnie generować dodatkowe koszty administracyjne.
Z drugiej strony Rada może zwiększyć przejrzystość procesu budżetowego i dać obywatelom poczucie dodatkowej kontroli nad wydatkami państwa, jeśli jej analizy będą publikowane w sposób przejrzysty i zrozumiały dla opinii publicznej.