Nowe doniesienia ws. wypadku na kopalni. Nie odnaleziono uwięzionych górników

Okoliczności wypadki na kopalni

W poniedziałek, 22 grudnia 2025 roku, około godziny 17:10 doszło do poważnego incydentu w ścianie wydobywczej przodka N-9 w kopalni KWK „Pniówek”, na głębokości około 900 metrów pod ziemią. Jak poinformował rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) Wojciech Sury, doszło tam do nagłego zdarzenia, które spowodowało utracenie kontaktu z dwoma pracownikami zatrudnionymi na dole kopalni. W miejscu pracy znajdowało się łącznie 10 górników. 

Ośmiu z nich udało się ewakuować o własnych siłach dzięki szybkiej reakcji służb nadzorujących prace w wyrobisku. Pozostali jednak – dwóch górników – nie nawiązali kontaktu i od momentu zdarzenia ich lokalizacja oraz stan zdrowia nie są znane. To właśnie dla nich rozpoczęła się pilna akcja ratownicza, która trwa do teraz. 

Początkowe informacje od związkowców wskazywały także na możliwy wyrzut gazów w miejscu pracy, jednak JSW podkreśliła, że na razie nie potwierdzono tej wersji wydarzeń oficjalnie. Kluczowe dla dalszych działań jest ustabilizowanie warunków w wyrobisku oraz szybkie dotarcie ratowników do miejsc, gdzie mogą znajdować się zaginieni. 

Postęp akcji ratowniczej

Po zdarzeniu kierownictwo kopalni i służby ratunkowe natychmiast rozpoczęły działania ratownicze zgodnie z procedurami. Włączono specjalistyczne zespoły z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego (CSRG) oraz zastępy ratowników z oddziałów w Bytomiu i Wodzisławiu Śląskim, a w akcję zaangażowano również lekarzy oraz specjalistów ds. bezpieczeństwa. 

Wiceprezes JSW, Adam Rozmus, podczas briefingu prasowego podkreślił, że akcja została przeprowadzona bardzo szybko po otrzymaniu zgłoszenia. Kluczowym elementem było przywrócenie przewietrzania wyrobiska, co pozwoliło przywrócić 20,9% tlenu w strefie, w której mogą przebywać zaginieni górnicy – to poziom, który teoretycznie umożliwia prowadzenie normalnych działań ratowniczych. 

Jednak dalsze postępy akcji zależą od warunków panujących pod ziemią, które są trudne i ryzykowne dla ratowników. Jak zaznaczono, sztab koordynacyjny, powołany specjalnie na miejsce zdarzenia, analizuje każdą kolejną decyzję, by maksymalnie zwiększyć bezpieczeństwo i szanse na odnalezienie zaginionych. Na razie ratownicy kontynuują penetrację wyrobisk oraz działania mające na celu dotarcie do obszarów, gdzie mogą znajdować się poszukiwani. 

Najnowsze informacje o zaginionych

Najważniejszym i najtrudniejszym elementem tej tragedii pozostaje los dwóch zaginionych górników. Mimo zaawansowanej akcji ratowniczej, prowadzonej przez wyspecjalizowane zespoły górnicze i ratownicze, nie udało się do tej pory nawiązać kontaktu z tymi pracownikami. Informacje uzyskane do godziny 21:32 w poniedziałek potwierdzają, że kontakt z nimi nie został jeszcze przywrócony. 

Z dużym prawdopodobieństwem wiemy, gdzie się znajdują, bo to byli pracownicy zatrudnieni przy bezpośrednio drążeniu wyrobiska. (...) Na ten moment nie mamy kontaktu. Miejsce bazy ratowniczej jest około 1,5 kilometra od miejsca zdarzenia. To jest duży dystans - przekazał wiceprezes JSW.

Władze kopalni i ratownicy podkreślają, że ich działania muszą być prowadzone niezwykle ostrożnie ze względu na ryzyko kolejnych zagrożeń pod ziemią. Mimo to akcja trwa, a ratownicy robią wszystko, aby możliwie najszybciej dotrzeć do obszaru, w którym mogą znajdować się zaginieni. 

Rodziny górników oraz społeczność lokalna pozostają w stałym kontakcie z władzami kopalni, oczekując najnowszych informacji o ich stanie. Jak wynika z komunikatów, nadal nie ma potwierdzonych informacji na temat ich zdrowia czy lokalizacji pod ziemią. Wiele zależy od kolejnych godzin działań ratowniczych.