Wypadek z udziałem Reprezentacji Polski. Zawodnicy w szpitalu
Wczesnym rankiem na drodze ekspresowej S8 doszło do dramatycznego wypadku z udziałem reprezentantów Polski. Samochód, którym podróżowali młodzi sportowcy, uderzył w naczepę ciężarówki, a następnie zatrzymał się dopiero na barierach energochłonnych. Cała czwórka zawodników trafiła do szpitali, a służby mówią o ogromnym szczęściu, że nikt nie zginął.
Dramatyczne zderzenie na S8 o świcie
W czwartek około godziny szóstej na trasie S8 w rejonie Mogilna Dużego samochód przewożący reprezentantów Polski wbił się w tył ciężarówki. Siła uderzenia była tak duża, że auto odbiło się od naczepy i z impetem uderzyło w bariery energochłonne. Świadkowie relacjonowali, że zniszczenia były ogromne, a przód pojazdu praktycznie przestał istnieć. Policja szybko ustaliła, że obaj kierowcy byli trzeźwi, a jedną z głównych hipotez dotyczących przyczyny wypadku pozostaje zaśnięcie za kierownicą.
Hipotez jest wiele, ale do ostatecznego werdyktu pozostało jeszcze bardzo daleko. Policja rozpoczęła sprawę po zebraniu materiału dowodowego. Dalsze śledztwo przyniesie więcej kluczowych odpowiedzi i przede wszystkim rozjaśni przyczynę zdarzenia.
Sportowcy w szpitalach, jeden w ciężkim stanie
W zniszczonym pojeździe znajdowało się czterech zawodników w wieku 18–20 lat. To młodzi sportowcy stojący u progu swoich karier, którzy jechali na kolejne przygotowania. Najpoważniej ranny został 18-latek, którego pilnie przetransportowano do szpitala im. Kopernika w Łodzi. Pozostali trafili do dwóch innych placówek medycznych w Łodzi i Pabianicach. Mimo poważnych obrażeń lekarze uspokajają, że ich życiu nie zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo, choć czeka ich długa droga do pełnego powrotu do zdrowia.
Zapewne minie wiele czasu, zanim sportowcy wrócą do treningu i ponownie osiągną dawną świetność. Miejmy nadzieję, że dane im będzie ponownie rywalizować na najwyższym poziomie, dostarczając nam najwyższych sportowych emocji.
Służby apelują o ostrożność na drogach
Na miejscu jako jedni z pierwszych pojawili się strażacy z OSP Chechło, którzy przyznali, że widok rozbitego auta był przerażający. Policja wykorzystała tę tragedię, by ponownie przypomnieć kierowcom o konieczności zachowania pełnej koncentracji, zwłaszcza we wczesnych godzinach porannych. Funkcjonariusze podkreślają, że nawet trzeźwy kierowca, jeśli jest zmęczony, może doprowadzić do katastrofalnych skutków na drodze.
Przypominamy, że chwila nieuwagi i brak koncentracji na drodze może doprowadzić do bardzo tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych. Dlatego za kierownicę pojazdów powinniśmy siadać nie tylko trzeźwi, ale również wypoczęci i skupieni na drodze, w szczególności podczas zmiennej aury. Zamyślenie, spojrzenie na telefon, pisanie sms-ów lub rozmowy z pasażerami mogą odebrać nam cenny czas, podczas którego moglibyśmy odpowiednio zareagować i uniknąć zderzenia z innym uczestnikiem ruchu - dodaje podkomisarz Agnieszka Jachimek
To właśnie reprezentacja Polski w biathlonie ucierpiała w tym koszmarnym wypadku.
