Wigilia, mimo swojego świątecznego charakteru, co roku wiąże się ze wzrostem zagrożeń na warszawskich drogach. Pośpiech związany z przygotowaniami oraz zwiększony ruch przekładają się na większą liczbę niebezpiecznych zdarzeń. W Warszawie doszło do tragicznego w skutkach wypadku, wiadomo, co chciał zrobić kierowca.Wypadki drogowe w PolsceTo największy grzech kierowcówTragiczny wypadek w Warszawie
Wczoraj wieczorem w Adamowej Górze (powiat sochaczewski) doszło do poważnego wypadku drogowego. Kierowca Renault Scenic z ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie zderzył się czołowo z Mercedesem. W wyniku zdarzenia dwie osoby trafiły do szpitala.
Trzy osoby zostały ranne w poważnym wypadku, do którego doszło w środę rano na drodze wojewódzkiej nr 409 między Dobrą a Strzeleczkami w powiecie krapkowickim. Na miejsce zadysponowano liczne służby ratunkowe, w tym aż dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Droga przez kilka godzin była całkowicie zablokowana, a policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Poczucie bezkarności na drodze bywa złudne, a konsekwencje lekceważenia przepisów mogą kumulować się miesiącami. Przekonało się o tym dwóch kierowców zza wschodniej granicy, których rutynowa kontrola zakończyła się rekordową liczbą kar finansowych i punktowych. Sprawa ta pokazuje, że systemy nadzoru ruchu drogowego skutecznie weryfikują historię wykroczeń, nawet jeśli sprawcy liczą na anonimowość wynikającą z zagranicznych tablic rejestracyjnych.
Tuż przed przejazdem kolejowym w Nowym Żylinie doszło do groźnego zdarzenia, w którym kierowca toyoty staranował elementy infrastruktury drogowej. Policja ustaliła, że 51-letni sochaczewianin miał w organizmie 2 promile alkoholu.
Kierowcy muszą przygotować się na trudne godziny. Nadchodząca noc i poranek przyniosą gwałtowne pogorszenie warunków na drogach, a widoczność drastycznie spadnie. Aura zmusi nas do zachowania szczególnej ostrożności podczas podróży, zwłaszcza w regionach objętych alertami.
W piątek, 28 listopada, jeden nieodpowiedzialny manewr sparaliżował ruch na jednej z kluczowych arterii Warszawy. Kierowca pojazdu ciężarowego, ignorując oznaczenia drogowe, spowodował całkowite zablokowanie tunelu, tworząc gigantyczne utrudnienia dla tysięcy kierowców.
Dramat rozegrał się w czwartek po południu na ulicy Klasztornej w Nowej Hucie. W jednym z domów mieszkalnych na poddaszu wybuchł pożar. W kilka chwil po zgłoszeniu nadjechały wozy straży pożarnej, policja i ratownicy medyczni — ale ogień i gęsty dym skutecznie zablokowały drogę ucieczki dla osób przebywających na najwyższym piętrze. Mieszkańcy budynku znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, a panika rosła z każdą minutą.
We wtorek po południu w miejscowości Turka na Lubelszczyźnie doszło do tragicznego wypadku. 65-letni kierowca dostawczego VW Craftera przejechał po 37-letnim mężczyźnie i odjechał z miejsca zdarzenia. Poszkodowany zginął na miejscu, a kierowca tłumaczył, że nie zauważył, ani nie poczuł potrącenia.
Na warszawskich Bielanach zwykłe popołudnie zmieniło się w kryzys w kilka sekund. Na Marymonckiej kierowca toyoty miał wjechać na czerwonym świetle prosto w przechodniów idących na zielonym. Cztery osoby trafiły do szpitali, najciężej ranna jest 72-letnia kobieta. Miejsce przecięte policyjną taśmą, a śledczy sprawdzają każdy metr skrzyżowania.